Drodzy!
Ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, jak gorące emocje wzbudzają kwestie społeczno – polityczne oraz (co widać po reakcjach i komentarzach i jest to całkowicie naturalne) oraz, że odwiedzają mnie tutaj Osoby o poglądach zarówno z Prawa, z Lewa, jak i z Centrum, to chciałabym serdecznie Państwa prosić, abyśmy się wszyscy dobrze namyślili przed opublikowaniem swojego komentarza, czy jest on wyłącznie wyrażeniem własnego zdania wobec konkretnego (bądź innych) programu artystycznego (tu: satyrycznego), czy uderzaniem słowem w Artystę, bądź osoby o odmiennych poglądach do naszych. Ja, owszem, napisałam ten króciutki tekst w sposób sarkastyczny, lecz nie mam poczucia, by kogokolwiek on obrażał, a jest jedynie „zbitką” powiedzeń z ust Tych i Owych słyszanych w mediach i odnosi się wyłącznie do programu artystycznego Człowieka, o którym napiszę. Moje poglądy są tu i owszem niejako przemycone, ale nie chciałabym rozpoczynać pogłębionej dyskusji na ten temat, ponieważ uważam, że nikomu ani niczemu to nie służy – ani tym, którzy mnie odwiedzają i chcą czytać moje teksty, ani mi, ani atmosferze na stronie. Chciałabym potraktować to wydarzenie wyłącznie jako muzyczno – tekściarski zbiór obserwacji konkretnego satyryka wobec rzeczywistości, które akurat dla niego są istotne. A zatem… podsumowanie „w pigułce”:
16 czerwca 2018 r., OCH TEATR.
Była to dla mnie Pierwszego (czyżby?) Sortu Podróż.
Celem zaś Dojna Ojczyzna Mlekiem i Miodem Płynąca.
Wszyscy weń zaś Wstają z Kolan.
Wszelkie spory rozwiązuje się Sprawdzoną Metodą 27:1.
Kapitan tej wycieczki zawinął wraz z Widzami do Portu Jedynie Słusznego Miejsca, które zwało się… DUDAPESZT!
Otóż to!
Satyra polityczna, zapakowana w Smacznie Ironiczny Dowcip! 😛 (który do jednych przemawia, do innych zaś nie musi…)